Gorzów.sport.pl i dziennikarze Gazety bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku!
Do spotkania z beniaminkiem dolnośląsko-lubuskich rozgrywek trzeciej ligi z Jeleniej Góry gorzowianie przystępowali po dwóch grach ze stratami punktowymi, których wyniki... - Nie za bardzo oddały to, co pokazywaliśmy na boisku - mówił trener Artur Andruszczak. - Po prostu musimy strzelać gole, być bardziej skuteczni, a nie robić wrażenie. Naszej bolączce, czyli porządnym wykańczaniem akcji, które przecież potrafimy stworzyć, większą uwagę poświęcamy na treningach.
Początek meczu z Karkonoszami Jelenia Góra pokazał, że gorzowianie są niezwykle zdeterminowani, aby wrócić do wygrywania. Tak jak w pojedynku ze Ślęzą
Wrocław (0:1) już w pierwszym kwadransie mogli prowadzić kilkoma bramkami. Różnica była taka, że tym razem coś strzelili i to przy pierwszej okazji. W 4. minucie po odbiorze piłki, prawą stroną podciągnął ją Filip Wiśniewski i w tempo zagrał do wbiegającego w pole karne gości Alana Błajewskiego. Nasz młodzieżowiec zbyt długo zwlekał i wydawało się, że zmarnuje świetną szansę. W końcu jednak strzelił, a jeden z obrońców zatrzymał piłkę ręką. Rzut karny i pewne uderzenie po ziemi przy słupku Pawła Posmyka, który pierwszy raz w tym sezonie zaczął mecz na szpicy - Kordian Ziajka jest kontuzjowany, a Patryk Nowaczewski czekał na swoją szansę na ławce rezerwowych. W miejsce Posmyka na prawą stronę trafił Błajewski (umiejętnie w tym spotkaniu zbiegał pod bramkę Karkonoszy), a na lewej stronie pojawił się od początku Damian Szałas, który zapomniał o problemach zdrowotnych z okresu przygotowawczego.
Pogubieni obrońcy z Jeleniej Góry w ostatniej chwili zablokowali kilka metrów od bramki Łukasza Maliszewskiego, Błajewski znów zbyt późno zdecydował się na strzał, a Adam Suchowera, będąc w idealnej sytuacji, źle trafił w piłkę - przy każdej z tych akcji Stilonu łapaliśmy się za głowy, bo powinno być co najmniej 2:0.
W końcu swoją okazję miała drużyna Karkonoszy. W 16. min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niewiele pomylił się niepilnowany, uderzający głową Marcin Pacan. Stilonowcy znów odpowiedzieli w 31. min, gdzie po główce Szałasa, jeden z obrońców rywali wyręczył bramkarza i wybił piłkę na rzut rożny.
- To niemożliwe! - krzyczał Andruszczak, gdy jego zawodnicy w 49. minucie zmarnowali kontrę czterech na dwóch. Błajewski zamiast podawać, strzelił, przy drugiej próbie Posmyk chybił z bliskiej odległości, a i tak był na spalonym...
Od tego momentu mecz zaczął się odwracać i gospodarze mogą być szczęśliwi jedynie z tego, że obronili trzy punkty. - Widocznie jeszcze jesteśmy zbyt mało doświadczeni, aby takie spotkania odwracać, mieliśmy w drugiej części przewagę i powinniśmy w Gorzowie choć wyrównać. Gospodarzy uratował Dawid Dłoniak, widzieliśmy, jak przy rzucie wolnym wyciągną piłkę z okienka, był najlepszy w Stilonie - mówił trener Karkonoszy Artur Milewski.
Po godzinie gry Posmykowi na chwilę odebrało rozum. Wyprowadził cios sierpowy na głowę Tomasza Palimąki. Panie Pawle, to nie ta dyscyplina! - Bardzo nieodpowiedzialne zachowanie jak na strażaka, a przecież taki zawód Paweł wykonuje. Rozmawialiśmy z nim wielokrotnie, ale widać, że chłopak ma jakiś problem, bo to nie pierwsza taka sytuacja z jego udziałem, był już przecież zawieszony. Obojętnie, co tam się działo, nie wolno na boisku piłkarskim w taki sposób szukać rewanżu - mówił szkoleniowiec Stilonu. Chwilę później przyznał, że zdecydowanie wolał grać w piłkę, a nie znosić to, co przeżywa teraz. - Mamy zwycięstwo, ale nie tak to powinno wyglądać. Powielamy błędy z tego sezonu, mamy okazje, ale nie strzelamy goli, sami wpędzamy się w kłopoty. Musicie mi wierzyć, że diagnozujemy ten problem na różne sposoby. Rozmowami, zmianami w ustawieniu. Po prostu musimy być cierpliwi. Wierzę, że za chwilę chłopacy zaczną trafiać regularnie, do momentu wykończenia, długimi fragmentami wygląda to przecież nieźle - zakończył Andruszczak, któremu po meczu wielu życzyło, aby zbyt szybko nie osiwiał, a na razie jego zespół stale daje mu do tego powody...
Swoje pięć minut mieli w trakcie meczu ci, którzy mówią, że "gdyby interesowała ich piłka, to zostaliby piłkarzami". Była zorganizowana grupa z Jeleniej Góry, a więc trzeba było się "pokazać". Do oprawy dołożyć race i petardy. Smutne, że ich wielki Stilon zupełnie nie interesuje. Gorzowski klub znów będzie musiał zmierzyć się nie tylko z rywalami, ale także niestety z dodatkowymi karami.
Więcej informacji sportowych szukajcie na Gorzów.sport.pl
STILON GORZÓW - KARKONOSZE JELENIA GÓRA 1:0 (1:0)
BRAMKI: Posmyk (5. z karnego)
STILON: Dłoniak
Ż - Suchowera, Kucharski, Gruszecki
Ż, Somrani - Błajewski (59. min Kwaśny), Wiśniewski (90. min Kozioła), Maliszewski
Ż (90. min Nowaczewski), Timoszyk, Szałas (84. min Trachimowicz) - Posmyk
Cz.
WYNIKI Z 5. KOLEJKI:
Stilon Gorzów - Karkonosze Jelenia Góra 1:0, Foto Higiena Gać - Piast Karnin 2:1, Lechia
Dzierżoniów - Piast Żmigród 3:1, Śląsk II Wrocław - Ślęza Wrocław 2:2, KP
Brzeg Dolny - MKS
Oława 2:1, Polonia Trzebnica - Bystrzyca Kąty Wrocławskie 1:2, Dąb Przybyszów - Bielawianka Bielawa 0:0, Polonia Świdnica - Zagłębie II Lubin 1:0. Mecz Formacja Port 2000 Mostki - UKP Zielona Góra odbędzie się w niedzielę.
| 1. Lechia Dzierżoniów | 5 | 15 | 15:7 |
| 2. Formacja Port 2000 Mostki | 4 | 12 | 15:4 |
| 3. Polonia Świdnica | 5 | 10 | 11:2 |
| 4. KP Brzeg Dolny | 5 | 10 | 11:6 |
| 5. Ślęza Wrocław | 5 | 10 | 9:6 |
| 6. Stilon Gorzów | 5 | 10 | 8:3 |
| 7. Piast Żmigród | 5 | 8 | 7:6 |
| 8. Zagłębie II Lubin | 5 | 7 | 8:6 |
| 9. Karkonosze Jelenia Góra | 5 | 6 | 8:5 |
| 10. UKP Zielona Góra | 4 | 6 | 6:6 |
| 11. Śląsk II Wrocław | 5 | 6 | 5:5 |
| 12. Bielawianka Bielawa | 5 | 5 | 5:9 |
| 13. Bystrzyca Kąty Wrocławskie | 5 | 4 | 6:10 |
| 14. Foto Higiena Gać | 5 | 4 | 6:11 |
| 15. Polonia Trzebnica | 5 | 4 | 4:10 |
| 16. MKS Oława | 5 | 2 | 5:10 |
| 17. Piast Karnin | 5 | 2 | 4:12 |
| 18. Dąb Przybyszów | 5 | 1 | 3:18 |
Pierwszy zespół zagra w barażach o drugą ligę.
LIGOWI STRZELCY ZE STILONU W SEZONIE 2014/15: Paweł Posmyk - 2 bramki, Łukasz Maliszewski - 1, Radosław Somrani - 1, Damian Szałas - 1, Rafał Timoszyk - 1, Filip Wiśniewski - 1. Gol samobójczy - 1.