Gorzów.sport.pl i dziennikarze Gazety bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku!
Dwa tygodnie temu w Tampere w Finlandii, w piątkowy wieczór team Krzysztofa Kasprzaka był w zupełnie innych nastrojach. Wtedy na treningu żużlowcowi z gorzowskiej drużyny udało się przejechać tylko kilka okrążeń, po których "Kasper" wycofał się z zawodów. Humor wracał w błyskawicznym tempie, podczas sobotniej trzeciej rundy GP. Mimo absencji, Kasprzak obronił pierwsze miejsce w klasyfikacji przejściowej. - Przegrałem bitwę, ale mam nadzieję, że jeszcze nie wojnę. Wracamy do pracy nad kontuzjowanym kolanem - zapowiedział zawodnik.
Wrażeniami z treningu w Pradze Kasprzak dzielił się w Radiu Elka będąc w o wiele lepszym nastroju: - Szczerze przyznam, że nawet jestem zaskoczony jak jest dobrze. Brak mi słów w jakich mógłbym podziękować wszystkim osobom, z którymi przez ostatnie trzy tygodnie wykonaliśmy naprawdę ciężką pracę. Temat nogi uważam za zakończony.
Kapitan Stali w tym sezonie chce być jak Adam Małysz. Cały czas powtarza, że nie sięga zbyt daleko w przyszłość, a patrzy na najbliższe zawody i... - Chcę oddać jak najlepsze... starty, zbierać jak najwięcej trójek na miarę półfinału i finału. Lubię jeździć w Pradze, generalnie pasują mi właśnie takie techniczne tory. Inna sprawa, że tutaj wszystko trzeba rzucić na start, bo dalej ciężko jest wyprzedzać, szczególnie w takiej stawce jaka jest w Grand Prix.
Na Markecie Polacy będą musieli być pod taśmą naprawdę szybcy, bo tym razem los nie był dla nich zbyt łaskawy. Z wewnętrznych pól, z których z reguły w Pradze wygrywa się, pojadą rzadziej. Żółty, czerwony, niebieski, biały, żółty to kolory kasków Kasprzaka, a biały, żółty, biały, niebieski, czerwony to kolory Hampela. Biało-czerwoni zmierzą się ze sobą już w 1. wyścigu. - Ściskam kciuki za Polaków, a w szczególności za Krzyśka - powiedział trener Stali Piotr Paluch. - Widziałem, że z jego zdrowiem jest dużo lepiej, ale teraz przede wszystkim musi sprawdzić się w boju na torze. Niech Praga super go nakręci na niedzielne derby w
Zielonej Górze. Tak samo jak "Puka" Iversena i Mateja Zagara, który przecież dwa tygodnie temu wygrał w Finlandii.
LISTA STARTOWA GRAND PRIX CZECH W PRADZE:
1. Niels Kristian Iversen (Dania, nr na plastronie 88), 2. Andreas Jonsson (Szwecja, 100),
3. Jarosław Hampel (Polska, 33), 4. Krzysztof Kasprzak (Polska, 507), 5. Chris Harris (
Wielka Brytania, 37), 6. Kenneth Bjerre (Dania, 91), 7. Tai Woffinden (Wielka Brytania, 1), 8. Nicki Pedersen (Dania, 5), 9. Fredrik Lindgren (Szwecja, 66), 10. Martin Smolinski (
Niemcy, 84), 11. Troy Batchelor (Australia, 75), 12. Darcy Ward (Australia, 43),
13. Matej Zagar (Słowenia, 55), 14. Chris Holder (Australia, 23), 15. Vaclav Milik (Czechy, 16), 16. Greg Hancock (USA, 45).
Rezerwowi: 17. Zdenek Holub (Czechy, 17), 18. Michal Skurla (Czechy, 18).
KLASYFIKACJA PO 3. RUNDZIE: 1. Kasprzak - 35, 2. Hancock - 34 pkt, 3. Pedersen - 34, 4. Holder - 32 pkt, 5. Smolinski - 31, 6. Lindgren - 30, 7. Hampel - 29 pkt, 8. Ward - 29 pkt, 9. Woffinden - 28 pkt, 10. Zagar - 27 pkt, 11. Jonsson - 24 pkt, 12. Iversen - 22 pkt, 13. Bjerre - 18 pkt, 14. Batchelor - 18 pkt, 15. Harris - 6.
GRAND PRIX 2014:
31 maja - GP Czech, Praga;
14 czerwca - GP Szwecji, Malilla;
28 czerwca - GP Danii, Kopenhaga;
12 lipca - GP
Wielkiej Brytanii, Cardiff;
16 sierpnia - GP Łotwy, Ryga;
30 sierpnia - GP Polski, Gorzów; 13 września - GP Nordyckie, Vojens;
27 września - GP Skandynawskie, Sztokholm;
11 października - GP Polski, Toruń.