Gorzów.sport.pl i dziennikarze Gazety bliżej Ciebie - znajdź nas na Facebooku!
Obok koszykarek KSSSE AZS PWSZ w wyjściowej piątce zespołu Gwiazd TBLK znalazły się jeszcze Allie Quigley z Wisły Kraków i Chinny Nwagbo ze Ślęzy
Wrocław. Na ławce rywalek reprezentacji Polski zasiądzie trener krakowianek Stefan Svitek, którego będzie wspierał Tomasz Herkt z Bygdoszczy.
Jej jeszcze na pokazowe mecze i do kadry nie powołują, ale 66 debiutanckich minut Darii Stelmach w ekstraklasie to na pewno nie był zmarnowany czas. "Mała" jest jedną z kluczowych zawodniczek gorzowskiej drużyny U-22, a dostając szansę w zespole seniorek udowadnia, że w ostatnich miesiącach zrobiła największe postępy.
Uważnie obserwując twoją grę z piłką, zachowanie na zasłonach, radzenie sobie w akcjach dwójkowych widać, że porządnie nad tymi elementami pracujesz. Mając w zespole tak wartościową rozgrywającą jak Amerykanka Sharnee Zoll, można coś u niej podejrzeć, zabrać coś dla siebie?
Daria Stelmach: - Oczywiście. Codzienny trening z takimi graczami na pewno pomaga. Faktycznie w Gorzowie jest od kogo się uczyć, bo Sharnee to przecież jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza rozgrywająca w polskiej lidze.
Niełatwo jest chyba godzić występy na dwóch różnych pozycjach. W zespole młodzieżowym rządzisz grą koleżanek na jedynce, za to w ekstraklasie debiutujesz na skrzydle.
- Wcześniej, właściwie od początku mojej przygody z koszykówką, cały czas grałam na skrzydle, ale ostatnio trochę życie zmusiło mnie do zmiany pozycji, przejęcia roli rozgrywającej, bo na dłużej przez kontuzję wypadła z naszego zespołu Ada Kopciuch i na dziś nie było innej opcji. Nie było łatwo pogodzić się z tym, ale po pokonaniu trudności i wyrobieniu sobie nawyków na nowej pozycji, na pewno na złe mi to nie wyszło. Czuję, że stałam się bardziej wszechstronna, idę do przodu, a o to przecież chodzi. Cieszę się z tych ekstraklasowych minut, mam nadzieję, że wstydu w tym czasie nie przyniosłam. Zresztą dużą radość sprawia mi każda udana akcja młodej dziewczyny, która akurat jest na boisku w meczu seniorek, bo wspieramy się nawzajem. Dziękuję za to, co już i mam nadzieję, że zasłużymy sobie na następne szanse.
W półfinale mistrzostw Polski U-22, który oglądaliśmy w gorzowskiej hali, poszło wam nadspodziewanie łatwo.
- Dla nas też te wyniki były trochę zaskakujące, ta duża różnica punktowa i pierwsze miejsce w turnieju półfinałowym wywalczone już w drugim dniu rywalizacji. Przegrana z Gdynią nic nas nie kosztowała, ale to zawsze porażka. Ważne, że w tym meczu, choć długo nic nam nie szło, to do końca szukałyśmy swojej szansy. Prawdziwy potencjał i możliwości naszej drużyny pokazałyśmy w ostatnich minutach, gdzie błyskawicznie odrobiłyśmy wszystkie straty i byłyśmy nawet blisko choćby dogrywki, a przecież na początku czwartej kwarty nic na to jeszcze nie wskazywało. Pograłyśmy całym składem, szansę dostały też najmłodsze dziewczyny, i mam nadzieję, że podobnie będzie w turnieju finałowym, naprawdę męczącym, bo trzeba tam rozegrać aż pięć meczów z rzędu. Ten, kto zachowa najwięcej sił na decydujące dni, ten na pewno będzie wygrany.
W ubiegłym roku, jeszcze w kategorii U-20, był srebrny medal AZS PWSZ. To jest plan minimum na finałowy turniej w Bydgoszczy [25 lutego - 1 marca]? Wielki finał, a tam już wszystko będzie możliwe?
- Nie chcę i nie lubię tak daleko wybiegać myślami, planować na zapas. Wolę, gdy ten najbliższy mecz jest tym najważniejszym. Trzeba go wygrać i tyle. Jeśli będziemy wygrywać to na pewno dojdziemy do czegoś cennego. Skupmy się na razie na pojedynkach grupowych, tam skutecznie powalczmy. O półfinale zaczniemy myśleć w trzecim dniu turnieju, gdy się tam znajdziemy.
Dziś Kraków, w środę Rybnik, a w niedzielę Ślęza Wrocław
Ekstraklasowa drużyna KSSSE AZS PWSZ walczy dziś z niepokonanymi liderkami Tauron Basket Ligi Kobiet w Krakowie i trudno tam liczyć na jakiś niespodziewany sukces, który natychmiast okrzyknęlibyśmy sensacją rozgrywek.
Gorzowianki koniecznie powinny powalczyć o zwycięstwa w pozostałych czterech grach, które pozostaną nam do końca fazy zasadniczej, choć i tak, po niepotrzebnej wpadce w Gdyni, trudno będzie wyprzedzić CCC
Polkowice i odzyskać czwarte miejsce w tabeli. Ze względu na udział drużyny U-22 w finałach mistrzostw Polski, już w najbliższą środę rozegramy awansem spotkanie z ROW w
Rybniku, a w niedzielę 22 lutego czekamy na wzmocnioną zimą Ślęzę Wrocław. Znów w naszej hali pojawi się Chinny Nwagbo (była już w tym sezonie w barwach Artego Bydgoszcz), zagra także Magdalena Leciejewska.
Więcej informacji sportowych szukajcie na Gorzów.sport.pl
NAJBLIŻSZE MECZE W TBLK:
sobota 14 lutego (18. kolejka): Wisła Can-Pack Kraków - KSSSE AZS PWSZ Gorzów, MKK
Siedlce - Glucose ROW Rybnik, CCC Polkowice - Artego Bydgoszcz, Widzew Łódź - Chemat Basket Konin, Ślęza Wrocław - Pszczółka AZS UMCS Lublin;
niedziela 15 lutego (18. kolejka): Basket Gdynia - Energa Toruń;
środa 18 lutego (oba mecze awansem z 20. kolejki): Glucose ROW Rybnik - KSSSE AZS PWSZ Gorzów, CCC Polkowice - Basket Gdynia;
sobota 21 lutego (19. kolejka): Widzew Łódź - Energa Toruń, Pszczółka AZS UMCS Lublin - Glucose ROW Rybnik;
niedziela 22 lutego (19. kolejka): godz. 18 KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Ślęza Wrocław, CCC Polkowice - MKK Siedlce, Artego Bydgoszcz - Basket Gdynia, Chemat Basket Konin - Wisła Can-Pack Kraków.
| 1. Wisła Can-Pack Kraków | 17 | 34 | 1427:954 |
| 2. Artego Bydgoszcz | 17 | 31 | 1342:1128 |
| 3. Energa Toruń | 17 | 30 | 1347:1175 |
| 4. CCC Polkowice | 17 | 29 | 1232:1051 |
| 5. KSSSE AZS PWSZ Gorzów | 17 | 28 | 1276:1178 |
| 6. Glucose ROW Rybnik | 17 | 25 | 1131:1265 |
| 7. Ślęza Wrocław | 17 | 24 | 1158:1240 |
| 8. MKK Siedlce | 17 | 23 | 1173:1250 |
| 9. Pszczółka AZS UMCS Lublin | 17 | 23 | 1112:1246 |
| 10. Basket Gdynia | 17 | 21 | 1177:1329 |
| 11. Widzew Łódź | 17 | 20 | 1070:1325 |
| 12. Chemat Basket Konin | 17 | 18 | 1081:1385 |
Osiem najlepszych zespołów w sezonie zasadniczym zagra w play-off o mistrzostwo Polski, pozostałe będą walczyć o utrzymanie w TBLK.